Człowiek mimo mania intelektu (choć nie jest to obligatoryjne...i co gorsze - nie bywa), nie do końca i rzadko jest w stanie wyrwać się z własnych klapek umysłowych
Klapki utrudniają, wręcz uniemożliwiają pojęcie całej złożoności lub prostoty tego, co dzieje się w drugim stworzeniu, sytuacji, człowieku
Sytuacja domniemana:
Bierzemy dowolnie wybranego osobnika, jedziemy z nim i grupą jego przyjaciół lub rodziną do lasu.
Chodzimy, nucąc Szłą dzieweczkę do laseczkę, grzybki podbieramy, oddychamy do splotu, grill też dopuszczalny
- Gościu - mówimy nagle - sznurówka się ci rozwiązała
Gość pochylony wiąże sznurówkę, lecz rzecz w tym, że kiedy wzrok podnosi - wszystko znika
Wszystko i wszyscy
Naglepojawiają się jacyś ludzie, otaczają go, łapią za pomocą pętli za szyję
Pakują na pakę i wiozą do dziwnego miejsca, w którym w wielu klatkach siedzą inni ludzie,
Głośno dają o sobie znać
Lub cicho stłoczeni w kącie klatki łypią
Osobnik badany, mierzony, ważony, dostaje zastrzyk w dupę i za kraty
Tam, oderwany od domu, rodziny i znajomych siedzi miesiącami, latami, w niepewności co do powodu i dalszego losu
Nikt mu nic nie wyjaśnia, nikt nie uspokaja oraz nic się nie zmienia
Jeśli osobnik jest starszy, bezradność wpędza go w depresję
I finalnie umiera
Postuluję wprowadzenie obowiązkowych dram w szkołach i instytucjach, w których braliby udział ludzie, odgrywając rozmaite role
Dziś wcieliliśmy się w rolę psa trafiającego do schroniska
Jutro może w rolę sąsiada, pojutrze w blogera, prezesa, prezydenta
O ileż wzrosłaby Empatia, która naturalnie rzadko występuje w środowisku....
Abo nie?
Abo nie...