Ciekawam czy już doleciała
Zaprasza od lat, a mnie przeraża poniewieranie się całodobowo, a nawet dwu po lotniskach świata
Ciekawe czy już kangury ucałowała
Paskudne jak noc, wynaturzenia takie
Lubię latać, acz tak mniej więcej do trzech godzin, potem trafia mnie ADHD i nijak nie mogę rady sobie dać
Nakręcę kiedyś selfikowy film z lecenia przez mnie samolotem
Zdejmuję sandałki, z podręcznego wyciągam skarpetki w paseczki, wzuwam techże(!), następnie pracuję usilnie nad tem, by nie pozostać w tej samej pozycji dłużej niż 3 minuty
Nie wiem czemu tyle
Na lewy bok - zwis, na prawy ( by współpasażera nie tknąć, bo czasem obcy)
Podwijka nogi, wyprost pod fotel, założenie nogi na nogę wycelowane w drogę ewakuacyjną
Następnie wszystko jak wyżej, acz symetrycznie po przekątnej
Rzut oka w okno - jeśli dzień - chmury, noc jeśli - no to noc
Ostatnim stadium desperacji jest rozłożenie przed mną stolika, na który składam głowę
Bo już mi wszystko jedno
Podczas ostatniego lotu współpasażer doznał szoku, budząc się z pewnością, iż że ja obok Talibem żem
A ja po prostu lubię od tyłu sweter naciągnąć na głowę
Tak cieplej w samolotowej klimie
Tak bezpieczniej
Tak mają strusie australijskie - kazuary - nieloty
A Promiss - LATA
Acz tylko do trzech godzin
Bo dłużej to już przesada
------------------------------------------------
Pewnie już doleciała
- Kiedy przylecisz - pyta często
Jak mi się odmieni
Bom struś, a nie krowa
A tylko ona poglądów....
Komentarze